Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Zofia Stanecka " Basia i przyjaciele. Marcel"


Tytuł: Basia i przyjaciele. Marcel
Autor: Zofia Stanecka
Wydawnictwo: HarperKids




Marzysz o psie albo kocie, ale twoi rodzice nie chcą się zgodzić? Chciałbyś chociaż chomiczka? Nie wyobrażasz sobie domu bez zwierząt? Należysz do tych, którzy znoszą do domu wszystkie bezdomne koty, ptaki z połamanymi skrzydłami, regularnie odwiedzasz też schronisko dla zwierząt pomagając w opiece nad psami? Niezależnie od tego, do której grupy się zaliczasz, z pewnością pokochasz Marcela i jego zwariowaną rodzinkę, a także gromadkę zwierzaków.

Z Marcelem poznaje nas Basia, bohaterka serii rewelacyjnych książek „Basia i przyjaciele”. Tym razem, dzięki opublikowanej nakładem Wydawnictwa HarperKids książce pt. „Marcel” odwiedzamy dom Marcela, który zdecydowanie różni się od przeciętnego. Chociażby dlatego, że w tej wesołej rodzinie nikt nie ma nic przeciwko powiększającej się menażerii. Zdecydowanie to dom, w którym jest wesoło. Marcel ma bowiem liczne rodzeństwo: starszą siostrę Kaję, starszego brata Julka, a także małego bobasa Mikołaja, który właśnie przyszedł na świat.


Poza rodzeństwem w domu Marcela mieszka też papuga Eugeniusz, którą Marcel znalazł pod blokiem kilka lat temu, kiedy jeszcze nie chodził do przedszkola, a także rudy kotek Guzik, otrzymany od „kociej mamy”, czyli dokarmiającej bezdomne koty Pani Krysi. Kiedy Marcel poszedł do przedszkola, w domu pojawił się wspomniany młodszy brat, ilość domowników zaczęła się rozrastać w tempie natychmiastowym. Marcel kochał bowiem zwierzęta, należał do tej grupy ludzi, którzy suszą skrzydełka muchom, kiedy wpadną do zupy.



Zresztą, chłopiec nie był jedynym miłośnikiem zwierząt w domu, dlatego już wkrótce w domu pojawiły się kolejne koty, znalezione przez Marcela w piwnicy. Przy pełnej akceptacji rodziców zostały nowymi domownikami, a rodzice nazwali mieszkańców Platonem i Arweną. Zdecydowanie wszyscy zgodzili się z Marcelem, że im więcej zwierząt, tym lepiej. Może właśnie dlatego razem z tatą przynieśli wkrótce do domu jamnika szorstkowłosego, a kiedy próby odnalezienia jego właściciela nie przyniosły rezultatów, Szczotek został z nimi.

Jeśli wydaje się wam, że to koniec historii (i zwierzaków), to nic bardziej mylnego. Choć historia kolejnego zwierzaka mogła skończyć się tragicznie, gdyby nie mama Marcela. To właśnie ona znalazła bezdomnego psa, którego ktoś celowo chciał zabić, podrzucając zatrutą kiełbasę. Całe szczęście, że tym razem się nie udało, a szybka interwencja mamy i zaprzyjaźnionego weterynarza pozwoliła uratować suczkę. Po takiej akcji i cudownym ocaleniu, po prostu nie można było jej oddać, zatem psia księżniczka zwana Gryzią zamieszkała z nimi. A to jeszcze nie koniec opowieści…

Jeśli chcesz wiedzieć, jak mieszka się w domu pełnym zwierząt, jak wesoło może być, i jakie jeszcze zwierzę pojawiło się w tej cudownej rodzince Marcela, sięgnijcie koniecznie po książkę. Tylko uważajcie – lektura wywołuje natychmiastową chęć posiadania zwierzęcia w domu. A najlepiej zwierząt!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Pieski z rolki po papierze toaletowym

 Znów wracamy do zwierząt, bo jesteśmy wielkimi ich miłośnikami. Ostatnio była świnka ( TU ) oraz wiewiórka ( TU ) z rolek po papierze toaletowym, tym razem z tego samego  materiału sympatyczne psiaki.  Pieski z rolki po papierze toaletowym  Co będzie potrzebne? 2 rolki po papierze (każda na 1 pieska) kremowa i biała farba, pędzel czarny, brązowy i biały papier nożyczki czarny marker klej kreatywne oczy Wykonanie: Rolki malujemy na kremowo i biało. Odstawiamy do wyschnięcia.  Na rolce malujemy nosek i usta piesków. Na białym malujemy kilka plamek, jak u dalmatyńczyka.  W tym czasie wycinamy 4 kółka, niezbyt duże, na nogi oraz ogony (1 para nóg i ogon z brązowej kartki, jedna z białej), a także podłużne uszy, z jednej strony zaokrąglone, z czarnej kartki. Od dołu, z przodu, naklejamy nogi, na których wcześniej malujemy śródstopie i poduszki. Naklejamy po bokach od góry uszy, a z tyłu - ogony. U dalmatyńczyka również w cętki. Naklejamy kreatywne oczy. Nasze p...

DIY: Obraz malowany folią bąbelkową

Przychodzę do Was z wyjątkowo nieświąteczną propozycją pracy plastycznej. Ponieważ  w tym roku zostało nam bardzo dużo folii bąbelkowej - zamawiałyśmy ostatnio sporo rzeczy przez internet i wszystkie przyszły właśnie w ten sposób opakowane - postanowiłam wykorzystają ją do wykonania prostej pracy plastycznej. Oczywiście folię można wykorzystać na wiele wspaniałych sposobów, między innymi do ćwiczeń ręki (po prosty wyciskamy bąbelki strzelając pęcherzykami powietrza), to również świetnie nadaje się do malowania.  Obraz malowany folią bąbelkową Co będzie potrzebne: kartka papieru farby pędzelek folia bąbelkowa Wykonanie: Na kartce papieru malujemy pień drzewa. Możemy go też wyciąć z kolorowego papieru.  Następnie do miseczki wykładamy trochę farby (u nas zwykłe, plakatowe). Zanurzamy folię bąbelkową zwiniętą w kulę (bąbelkami na zewnątrz) w miseczce z farbą, a następnie dociskamy punktowo do kartki papieru. Pozostawiamy do wyschnięcia.