Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Karina Yan Glaser "Rodzina ze 141 Ulicy. Utracone. Odzyskane"

Tytuł: Rodzina ze 141 Ulicy. Utracone. Odzyskane
Autor: Karina Yan Glaser
Wydawnictwo: Dwukropek


Prawdziwa przyjaźń to najlepsze, co może nam się w życiu trafić. Dzięki niej jesteśmy w stanie przetrwać wszystkie burze, czujemy mocny grunt pod nogami i to pomaga nam wstać, kiedy upadniemy. Prawdziwy przyjaciel jest buforem bezpieczeństwa – on powie, kiedy idziemy za daleko, kiedy przesadzamy, kiedy zbaczamy z drogi. Prawdziwy przyjaciel będzie z nami płakał w chwili smutku i zaoferuje wsparcie, ale też jest dumny z naszych osiągnięć i wraz z nami cieszy się sukcesami. Niestety taka przyjaźń rzadko się zdarza, a jeszcze rzadziej, by obejmowała ona wszystkich członków rodziny oraz ich otoczenie.

A jednak rodzina Vanderbeekerów jest pod tym względem naprawdę wyjątkowo i nie dość, że wszyscy trzymają się razem, to jeszcze zjednują sobie otoczenie swoim zaangażowaniem, dobrym sercem i chęcią niesienia bezinteresownej pomocy. Mimo iż każdy z członków rodzimy ma swoje problemy, dylematy i musi dokonywać wyborów, niekiedy trudnych, to jednak znajdują w sobie oparcie i co najważniejsze – to oparcie zapewniają również innym osobom.

Niestety rodzinie zamieszkującej jedno z mieszkań w kamienicy z czerwonej cegły przy 141 ulicy tym razem problemy nawarstwiają się w lawinowym tempie. Ośmioletnia Hiacynta przeżywa brak przyjaciół w szkole i to, że nie potrafi ich znaleźć, Isa przejmuje się dziewczyną, która kręci się koło Benny`ego, jej najlepszego przyjaciela, zaś Jessie martwi się przyszłym wyjazdem Orlando. Na dodatek w podwórkowej szopie najwyraźniej ktoś się rozgościł, a T.K., czyli Tajemniczy Ktoś, budzi zaciekawienie, przerażenie, a jednocześnie chęć niesienia pomocy. To dlatego właśnie dzieci, przy aprobacie rodziców, zanoszą do szopy jedzenie, które za każdym razem znika. Żaden z członków rodziny Vanderbeekerów nie spodziewa się jednak, że zagadka T.K. zostanie tak szybko rozwiązana, a co więcej – że doskonale będą znali tajemniczego mieszkańca ich szopy…

Kim jest T.K., wokół którego bardzo mocno koncentruje się fabuła znakomitej powieści autorstwa Kariny Yan Glaser? Przekonamy się w trakcie lektury książki pt. „Rodzina ze 141 Ulicy. Utracone. Odzyskane”, stanowiącej kolejne już, czwarte spotkanie z Vanderbeekerami. Tym razem mogą oni już spać spokojnie, bowiem złośliwy właściciel kamienicy, który chciał ich wyrzucić, teraz się z nimi przyjaźni. Natomiast my możemy śledzić w jaki sposób rodzina rozwiązuje mniejsze i większe problemy, a także czerpać inspirację z ich działań oraz szlachetnych postaw. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dwukropek powieść, to niezwykle sielska choć daleka od idealistycznej opowieść o życiu i o tym, że warto sobie pomagać i warto okazywać drugiemu człowiekowi pomocną dłoń.

Wciągająca fabuła i wartka akcja, to bezsprzecznie wielki atut książki, choć tak naprawdę o jej wartości stanowią bohaterowie. Każdy z członków rodziny jest odrębnym, fascynującym bytem, a jednocześnie wszyscy są ze sobą niezwykle związani. To ich ciepło, rodzinna atmosfera, a przy okazji sposób, w jaki traktują swoich przyjaciół, jak bardzo angażują się w pomoc im budzi podziw. Po lekturze książki trudno jest nam wrócić do codziennego życia bez Vanderbeekerów. To, co nam pozostaje, to czekać na kolejny tom tej znakomitej powieści dla młodych czytelników i … odmienić choć trochę nasze życie, traktując wszystkich tak, jak robią to Vanderbeekerowie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Pieski z rolki po papierze toaletowym

 Znów wracamy do zwierząt, bo jesteśmy wielkimi ich miłośnikami. Ostatnio była świnka ( TU ) oraz wiewiórka ( TU ) z rolek po papierze toaletowym, tym razem z tego samego  materiału sympatyczne psiaki.  Pieski z rolki po papierze toaletowym  Co będzie potrzebne? 2 rolki po papierze (każda na 1 pieska) kremowa i biała farba, pędzel czarny, brązowy i biały papier nożyczki czarny marker klej kreatywne oczy Wykonanie: Rolki malujemy na kremowo i biało. Odstawiamy do wyschnięcia.  Na rolce malujemy nosek i usta piesków. Na białym malujemy kilka plamek, jak u dalmatyńczyka.  W tym czasie wycinamy 4 kółka, niezbyt duże, na nogi oraz ogony (1 para nóg i ogon z brązowej kartki, jedna z białej), a także podłużne uszy, z jednej strony zaokrąglone, z czarnej kartki. Od dołu, z przodu, naklejamy nogi, na których wcześniej malujemy śródstopie i poduszki. Naklejamy po bokach od góry uszy, a z tyłu - ogony. U dalmatyńczyka również w cętki. Naklejamy kreatywne oczy. Nasze p...

DIY: Obraz malowany folią bąbelkową

Przychodzę do Was z wyjątkowo nieświąteczną propozycją pracy plastycznej. Ponieważ  w tym roku zostało nam bardzo dużo folii bąbelkowej - zamawiałyśmy ostatnio sporo rzeczy przez internet i wszystkie przyszły właśnie w ten sposób opakowane - postanowiłam wykorzystają ją do wykonania prostej pracy plastycznej. Oczywiście folię można wykorzystać na wiele wspaniałych sposobów, między innymi do ćwiczeń ręki (po prosty wyciskamy bąbelki strzelając pęcherzykami powietrza), to również świetnie nadaje się do malowania.  Obraz malowany folią bąbelkową Co będzie potrzebne: kartka papieru farby pędzelek folia bąbelkowa Wykonanie: Na kartce papieru malujemy pień drzewa. Możemy go też wyciąć z kolorowego papieru.  Następnie do miseczki wykładamy trochę farby (u nas zwykłe, plakatowe). Zanurzamy folię bąbelkową zwiniętą w kulę (bąbelkami na zewnątrz) w miseczce z farbą, a następnie dociskamy punktowo do kartki papieru. Pozostawiamy do wyschnięcia.