Przejdź do głównej zawartości

Czytamy:Pernilla Stalfelt "Mała książka o przemocy"

Tytuł: Mała książka o przemocy
Autor: Pernilla Stalfelt
Wydawnictwo: Czarna Owca


Przemoc często jest mylnie kojarzona wyłącznie z przemocą fizyczną, z walką i rozlewem krwi. Tymczasem wcale tak nie musi być, bowiem przemoc przybiera różne oblicza. Co więcej, często nawet nie jesteśmy świadomi tego, że padamy jej ofiarą, nie wiemy, czemu spotyka nas przykrość ze strony drugiej osoby, czujemy się nieszczęśliwi i … często w przemocy zaczynamy upatrywać jedynej drogi zachowania. Jak zatem przerwać spiralę przemocy? Jak nie pozwolić, żeby ktoś krzywdził nas czy inne osoby w naszym otoczeniu? Jak przeciwdziałać przemocy, nie dopuścić do jej eskalacji?

Odpowiedzią na te pytania jest edukacja – już od najmłodszych lat należy uwrażliwiać dzieci na nieakceptowalne zachowania, zarówno z ich strony, jak i ze strony innych osób. Pomocna w tym może być niezwykle cenna pod względem rozwoju świadomości małych odbiorców oraz mająca olbrzymi potencjał edukacyjny książka pt. „Mała książka o przemocy”, z serii „Bez tabu”. 

Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca książka adresowana jest zarówno do czytelników w wieku przedszkolnym, jak i wczesnoszkolnym, a także do nauczycieli, pedagogów czy psychologów, którzy włączyć ją mogą w program zajęć, a wreszcie do rodziców, którzy za jej pomocą mogą zainicjować rozmowę z dzieckiem o przemocy. Autorka, Pernilla Stalfelt, w prostych słowach, adekwatnych do możliwości zrozumienia młodych czytelników, nie tylko dokładnie tłumaczy czym jest przemoc, ale również uświadamia nam, jakie są jej przyczyny, skutki, a także w jaki sposób można się jej przeciwstawić. 

Poznajemy zatem definicje przemocy i przekonujemy się, że może ona występować zarówno w formie wypadku samochodowego, jak i rękoczynów (często z użyciem ostrych narzędzi) czy nawet podnoszenia głosu na drugą osobę. Autorka udowadnia, że przemoc jest tak naprawdę stosowana przez osoby w każdym wieku – odkrywają ją już nawet kilkuletnie dzieci, a sprawcą przemocy może być kolega, pojawia się ona także w grach komputerowych, nie są wolne od niej nawet osoby niepełnosprawne. Sięga również do przeszłości, nadając przemocy kontekst historyczny i pokazując, że występowała już w epoce kamiennej, w okresie rycerstwa czy wreszcie w XIX wieku, kiedy bicie dzieci było normą. Co więcej, z przemocą mamy do czynienia również współcześnie, nie tylko za sprawą wojen, ale i codziennych, negatywnych zachowań. 

Dowiadujemy się także, w jaki sposób przed przemocą można się bronić, a wśród narzędzi i metod autorka wymienia hełm czy kamizelkę kuloodporną, a nawet … zamknięcie się w domu. Stalfelt pokazuje jednocześnie, że przemoc wcale nie jest tak zabawna, jak niektórzy sądzą, a także dowodzi, że używają jej tak naprawdę ludzie słabi, którzy nie potrafią w inny sposób rozwiązać konfliktu czy załatwić sprawy. Dowiadujemy się ponadto, co jest przeciwieństwem siły i w jaki sposób możemy komuś sprawić radość robiąc coś dla drugiej osoby, spiesząc z bezinteresowną pomocą czy wręczając nawet najdrobniejszy prezent. Odpowiada również na pytanie, czy przemoc rzeczywiście jest potrzebna i namawia do tego, by zamiast używać siły, mówić co się myśli, ale i słuchać innych, ale również by protestować przeciwko jej używaniu. Tyle tylko, że zmiany należy zacząć od siebie!

Zarówno graficzny układ książki, sugestywne ilustracje autorki, przypominające te wykonywane przez dzieci, jak i towarzyszący im tekst odpowiada na wszystkie pytania dotyczące przemocy, jakie mogą się zrodzić ze strony dziecka, jak i daje wyraźny przekaz, że przemoc jest zła. Namawia dzieci do użycia języka miłości i zrozumienia, tłumacząc za pomocą ilustracji, w jaki sposób należy postępować, a jakie zachowania piętnować. To wszystko sprawia, że książka ta, zresztą jak pozostałe z serii „Bez tabu” umożliwiają pokazanie dziecku świata takiego, jaki jest, bez idealizowania go, ale jednocześnie sprzyja wprowadzeniu dziecka w świat wartości i ogólnie przyjętych norm zachowania.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Lis z papierowego talerzyka

Znacie zabawę „Chodzi lis koło drogi…?” My bardzo lubimy się w nią bawić. W ogóle lubimy liski, dlatego jednego z nich zaprosiliśmy do domu. Oczywiście takiego ręcznie wykonanego i – uwaga- tym razem nie z wytłoczek, a z papierowego talerzyka.  Lis z papierowego talerzyka  Co będzie potrzebne:  2 papierowe talerzyki (lub 1 talerzyk i pomarańczowa kartka papieru)  pomarańczowa farba albo pisak  nożyczki  klej  czarny pompon albo koralik  Wykonanie:  Zacznij od pokolorowania kształtu litery „V” na papierowym talerzu pomarańczowym markerem lub farbą. Następnie zagnij krawędzie talerzyka i – kiedy farba wyschnie – przyklej je, lekko na siebie nakładając.  Z drugiego talerzyka wytnij kształt uszu i również pomaluj farbą. Uszy możesz wyciąć też z pomarańczowej kartki papieru.  Na zachodzących na siebie bokach talerzyka przyklej kreatywne oczy, a u dołu – nosek z koralika lub pompon. Uszy przyklej od tyłu talerzyka. Twój lisek jest już gotowy.

DIY: Mrówka z wytłoczek po jajkach

Wiesz, jak bardzo pracowitym owadem jest mrówka? Nie bez przyczyny mówi się o kimś pilnym, sumiennym, ze jest „pracowity jak mróweczka”. Mrówki występują praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, tworzą społeczności kastowe żyjące w gniazdach. Każdego dnia setki tysięcy mrówek żyjących w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin pracuje cały czas, mieszając glebę, spulchniając ją i wzbogacając. Jak zrobić taką mrówkę. Możemy do tego wykorzystać wytłoczkę po jajkach.  Mrówka z wytłoczek po jajkach  Co będzie potrzebne? karton po jajkach czarna farba i pędzle malarskie nożyczki kreatywne oczy kreatywne patyczki klej (ja zastosowałam na gorąco, ale może być też np. wikol) Wykonanie:  Wytnij ciała owadów z wytłoczki, 3-częściowe mrówki, to trzy „filiżanki” z kartonu wspólnie połączone.  Pomaluj wycięty korpus mrówki na czarno, pozostawiając do wyschnięcia. W tym czasie z drucika kreatywnego wytnij cztery odcinki długości ok. 6 cm na odnóża. Po obu str