Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Emma Perry "Nie lubię książek, Koniec kropka"

Tytuł: Nie lubię książek, Koniec kropka
Autor: Emma Perry
Wydawnictwo: Jedność



Wyobrażasz sobie, że są osoby, które nie przepadają za czytaniem książek. Co więcej, o zgrozo, używają ich do różnych dziwnych celów, takich jak na przykład budowanie z nich schodów, blokowanie nimi drzwi, czy nawet … korzystanie z nich zamiast talerzy. Takie karygodne postępowanie z książkami wydaje się niemożliwe i wszystkich bibliofilów przyprawić może o palpitacje serca, ale jest faktem. Dla niektórych osób bowiem prezent w postaci książki jest nieakceptowalny i nie chcą dostawać takich podarków ani na urodziny, ani przy innych okazjach. 

Jeśli ty uwielbiasz książki, dostawać, czytać, jeśli pochłaniasz kolejne pozycje i nigdy nie jest ci książek za wiele, z pewnością powinieneś sięgnąć po historię o … książkach, a właściwie o pewnej osóbce, która robiła z nimi wszystko, poza czytaniem opowieści w nich zamkniętych. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Jedność pozycja „Nie lubię książek, Koniec kropka” autorstwa Emmy Perry, to wspaniała wyprawa w świat bajek, baśni i innych fascynujących historii, które – jak się okazuje – warto znać. Adresowana do młodych czytelników książka zachwyci również rodziców, a dodatkowo może stać się wstępem do prawdziwej przygody z czytaniem. 



Poznajemy dziewczynkę o imieniu Michalina, która za nic w świecie nie chciała sięgnąć po książkę. Nie lubiła ich (i koniec, kropka), a każdą kolejną pozycję używała w celu niezgodnym z jej przeznaczeniem, zjeżdżając na nich po schodach czy żonglując nimi. Ani trochę nie interesowały zaś Michaliny historie zapisane na ich kartach. Przynajmniej do chwili, kiedy pewnej nocy zdarzyło się coś niezwykłego – wszystkie książki, które dostała jako prezenty, nagrody, przy różnych okazjach (a nawet bez okazji) zaczęły podskakiwać, trzepotać nad jej głową, fruwać, a na końcu … dziewczynka została wchłonięta przez jedną z nich. I to wyjątkowo wciągającą powieść detektywistyczną. Z pewnością mogłaby pomóc detektywowi w poszukiwaniu zaginionych diamentów, tyle tylko, że przecież nigdy nie przeczytała zakończenia tej książki. 

Nic zatem dziwnego, że zanim zatrzymała detektywa przekonując go, że uwielbia rozwiązywać zagadki kryminalne, to przeniosła się do kolejnej powieści. Nie dostała szansy, jako detektyw, bo sama nie dała nigdy szansy tym książkom. Również lądując na pokładzie statku kosmicznego nie miała szans, by wystartować z astronautami, nie mogła również pogalopować wraz z rycerzem. Tyle czasu żyła w przekonaniu, że jest wiele innych wspaniałych rzeczy poza książkami, że straciła szansę na przeżywanie przygód z ich bohaterami. 

Czy ta niezwykła nic zmieni stosunek Michaliny do książek? Przekonamy się dzięki wspaniałej opowieści dla dzieci, która nie tylko intryguje tytułem, zachwyca, ale – kto wie – może zachęci do czytania myślących podobnie jak młoda bohaterka i książkom niechętnych.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Lis z papierowego talerzyka

Znacie zabawę „Chodzi lis koło drogi…?” My bardzo lubimy się w nią bawić. W ogóle lubimy liski, dlatego jednego z nich zaprosiliśmy do domu. Oczywiście takiego ręcznie wykonanego i – uwaga- tym razem nie z wytłoczek, a z papierowego talerzyka.  Lis z papierowego talerzyka  Co będzie potrzebne:  2 papierowe talerzyki (lub 1 talerzyk i pomarańczowa kartka papieru)  pomarańczowa farba albo pisak  nożyczki  klej  czarny pompon albo koralik  Wykonanie:  Zacznij od pokolorowania kształtu litery „V” na papierowym talerzu pomarańczowym markerem lub farbą. Następnie zagnij krawędzie talerzyka i – kiedy farba wyschnie – przyklej je, lekko na siebie nakładając.  Z drugiego talerzyka wytnij kształt uszu i również pomaluj farbą. Uszy możesz wyciąć też z pomarańczowej kartki papieru.  Na zachodzących na siebie bokach talerzyka przyklej kreatywne oczy, a u dołu – nosek z koralika lub pompon. Uszy przyklej od tyłu talerzyka. Twój lisek jest już gotowy.

DIY: Mrówka z wytłoczek po jajkach

Wiesz, jak bardzo pracowitym owadem jest mrówka? Nie bez przyczyny mówi się o kimś pilnym, sumiennym, ze jest „pracowity jak mróweczka”. Mrówki występują praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, tworzą społeczności kastowe żyjące w gniazdach. Każdego dnia setki tysięcy mrówek żyjących w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin pracuje cały czas, mieszając glebę, spulchniając ją i wzbogacając. Jak zrobić taką mrówkę. Możemy do tego wykorzystać wytłoczkę po jajkach.  Mrówka z wytłoczek po jajkach  Co będzie potrzebne? karton po jajkach czarna farba i pędzle malarskie nożyczki kreatywne oczy kreatywne patyczki klej (ja zastosowałam na gorąco, ale może być też np. wikol) Wykonanie:  Wytnij ciała owadów z wytłoczki, 3-częściowe mrówki, to trzy „filiżanki” z kartonu wspólnie połączone.  Pomaluj wycięty korpus mrówki na czarno, pozostawiając do wyschnięcia. W tym czasie z drucika kreatywnego wytnij cztery odcinki długości ok. 6 cm na odnóża. Po obu str