Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Anna Olej-Kobus "Polska. Księga miejsc wyjątkowych"

Tytuł: Polska. Księga miejsc wyjątkowych
Autor: Anna Olej-Kobus
Wydawnictwo: Dwukropek


Posiadanie dziecka zmienia wiele rzeczy, ale też odkrywa przed rodzicami nowe możliwości, nową drogę życia. Zmieniają się też podróże, pewne rzeczy stają się już niemożliwe, trudniejsze, co nie znaczy, że z dzieckiem podróżować nie warto. Wręcz przeciwnie – świeżość spojrzenia, dziecięca otwartość i ciekawość świata sprawiają, że i my inaczej patrzymy na znane nam przecież zjawiska, miejsca, kraje i zabytki. Wystarczy odpowiednio zaplanować podróż z małym odkrywcą, dostosować program do możliwości małych nóżek czy koncentracji, by czerpać radość z rodzinnych wypraw. Co więcej, posiadanie dziecka to doskonała okazja, by zacząć zwiedzać … Polskę, po której podróż zwykle odkłada się na czas bliżej nieokreślony. Okazuje się bowiem, że i w rodzimym kraju można znaleźć prawdziwe cuda i rzeczy, które zasługują na naszą uwagę, bo są „naj..., naj...”.

Zwiedzanie najmłodszego parku narodowego, pobyt na najszerszej plaży czy odwiedziny w najstarszym muzeum pożarnictwa możemy zaplanować dzięki fascynującej książce Anny Olej-Kobus, adresowanej do młodych miłośników podróży (a także do ich rodziców). Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dwukropek pozycja pt. „Polska. Księga miejsc wyjątkowych”, to wspaniała inspiracja, nie tylko do tego, by zaplanować wakacje, ale i weekendowe rodzinne wypady. 

Książkę warto czytać razem z dzieckiem, pozwalając mu wybrać miejscowości i atrakcje, które najbardziej odpowiadają jego zainteresowaniom i charakterowi. Włączenie tych miejsc do naszych planów sprawi, że nasze dziecko poczuje się czynnym uczestnikiem wyprawy, zyska moc samostanowienia, a także nauczy się podejmować decyzję oraz dokonywać wyboru. Ponadto, dzięki mapie pokazującej umiejscowienie poszczególnych atrakcji bez trudu przyswoi sobie geografię Polski, niejednokrotnie zaskakując rówieśników czy nauczycieli ciekawostkami dotyczącymi danego miejsca.

Podtytuł – księga miejsc wyjątkowych – to sygnał, że nie możemy spodziewać się typowego przewodnika. Otrzymujemy za to książkę, która nie tylko stanowi pasjonującą lekturę, ale też zaskakuje i … aktywizuje, wciągając dziecko do zabawy. Specjalnie oznaczone pola i zadania przeznaczone dla dzieci sprawiają, że zarówno w trakcie planowania podróży, jak i w jej trakcie, mały globtroter z pewnością nie będzie się nudził – czeka na niego bowiem niezwykle skomplikowane zadanie wymyślenia rośliny na szczudłach (takie bowiem istnieją, czego najlepszym dowodem jest przypominająca pająka sosna, rosnąca koło Buska-Zdroju), pokonanie labiryntu czy znalezienie pary dla ducha. 

Podróż wraz z dzieckiem możemy zaplanować podążając tropem czterech żywiołów, odwiedzając przy tym Centrum Nauki Hydropolis we Wrocławiu, Park Morskich Stworzeń w Sarbsku czy Planetaria. Zachwycimy się też niezwykłymi roślinami, tropiąc najstarsze drzewo czy zastanawiając się nad zagadką krzywego lasu w Gryfinie. Zatrzymamy się również w miastach i wioskach o najdłuższych i najkrótszych, tudzież najdziwniejszych nazwach, a także odwiedzimy miasto którego nie było czy miasto schowane pod ziemią. We Wrocławiu złożymy kurtuazyjną wizytę krasnalom, zaś w Chełmie zaprzyjaźnimy się z duchami. 

Poznamy także miejsca nieco odrealnione, niczym z bajki lub ze snu, jak Pacanów, stanowiący cel wędrówki Koziołka Matołka, rozgościmy się w chatce Baby-Jagi w Hajnówce, poszukiwać będziemy też wyjścia z labiryntów, m.in. w Kurozwękach. Na miłośników nieszablonowych konstrukcji (tym razem nie z klocków Lego) czeka najwyższa drewniana budowla w Gliwicach, trzy krzywe wieże, Krzywy Domek falujący przy sopockim deptaku, a także największe ruiny zamku Krzyżtopór. Przeżyjemy również niezwykłe spotkania ze zwierzętami we wrocławskim Afrykarium, odwiedzimy foki na Helu oraz … przeniesiemy się do Narnii. To zaledwie nikła część propozycji autorki, która już zachęca do tego, by pakować plecak i ruszać w drogę. A tymczasem w książce czekają też na nas miejsca, gdzie jest słodko i pysznie, niezwykłe parki zabawy, miejsca, dzięki którym przeniesiemy się w czasie oraz niezwykłe muzea (nawet dla brudasków!). 

Lektura książki „Polska. Księga miejsc wyjątkowych” nie tylko zachęca do podróży, ale sprawia, że pragniemy zgłębiać tajemnice przyrody, architektury, a także przeszłości. To doskonały bodziec do tego, by otworzyć się na świat, by odnaleźć w sobie pasję podróżnika-poszukiwacza i by stworzyć własną księgę miejsc wyjątkowych. Tych, które już odwiedziliśmy i tych, które dopiero odwiedzić chcemy!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Mrówka z wytłoczek po jajkach

Wiesz, jak bardzo pracowitym owadem jest mrówka? Nie bez przyczyny mówi się o kimś pilnym, sumiennym, ze jest „pracowity jak mróweczka”. Mrówki występują praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, tworzą społeczności kastowe żyjące w gniazdach. Każdego dnia setki tysięcy mrówek żyjących w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin pracuje cały czas, mieszając glebę, spulchniając ją i wzbogacając. Jak zrobić taką mrówkę. Możemy do tego wykorzystać wytłoczkę po jajkach.  Mrówka z wytłoczek po jajkach  Co będzie potrzebne? karton po jajkach czarna farba i pędzle malarskie nożyczki kreatywne oczy kreatywne patyczki klej (ja zastosowałam na gorąco, ale może być też np. wikol) Wykonanie:  Wytnij ciała owadów z wytłoczki, 3-częściowe mrówki, to trzy „filiżanki” z kartonu wspólnie połączone.  Pomaluj wycięty korpus mrówki na czarno, pozostawiając do wyschnięcia. W tym czasie z drucika kreatywnego wytnij cztery odcinki długości ok. 6 cm na odnóża. Po obu str

DIY: Lis z papierowego talerzyka

Znacie zabawę „Chodzi lis koło drogi…?” My bardzo lubimy się w nią bawić. W ogóle lubimy liski, dlatego jednego z nich zaprosiliśmy do domu. Oczywiście takiego ręcznie wykonanego i – uwaga- tym razem nie z wytłoczek, a z papierowego talerzyka.  Lis z papierowego talerzyka  Co będzie potrzebne:  2 papierowe talerzyki (lub 1 talerzyk i pomarańczowa kartka papieru)  pomarańczowa farba albo pisak  nożyczki  klej  czarny pompon albo koralik  Wykonanie:  Zacznij od pokolorowania kształtu litery „V” na papierowym talerzu pomarańczowym markerem lub farbą. Następnie zagnij krawędzie talerzyka i – kiedy farba wyschnie – przyklej je, lekko na siebie nakładając.  Z drugiego talerzyka wytnij kształt uszu i również pomaluj farbą. Uszy możesz wyciąć też z pomarańczowej kartki papieru.  Na zachodzących na siebie bokach talerzyka przyklej kreatywne oczy, a u dołu – nosek z koralika lub pompon. Uszy przyklej od tyłu talerzyka. Twój lisek jest już gotowy.