Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Kate Milford "Złodziejski węzeł"

Tytuł: Złodziejski węzeł
Autor: Kate Milford
Wydawnictwo: Dwukropek


Wyobraź sobie, że jesteś osobą ogromnie lubiącą zagadki i tajemnice. To wspaniale, gdy mieszkasz w środowisku, które te twoje zainteresowania wspiera i w którym mogą się one rozwijać. Gorzej, jeśli trafiłaś na miasteczko, w którym nic się nie dzieje, a najbardziej ekscytującym wydarzeniem, są czyjeś zaręczyny czy wizyta w księgarni. Nuda…

Właśnie w takim miejscu mieszka Marzana Hakelbarend oraz jej przyjaciółka, Nialla Giddis. Wydzielona w mieście Nagspeake Wolna Strefa, miejsce, w którym nie dzieje się nic ciekawego, wypełnionym przeciętnymi mieszkańcami, którzy łakną wyłącznie spokoju, nie jest atrakcyjna dla dwóch spragnionych przygód i rozrywki dziewczynek. Szczególnie, jeśli jedna z nich jest córką znanej bardzo dobrze poza Strefą byłej rozbójniczki, kapitana statku przemytniczego oraz bohaterki niezliczonych opowieści i szpiega. Tym sposobem dziewczynki każdego dnia usiłują w każdym nietypowym zachowaniu obywateli doszukać się czegoś niezwykłego, co wskazywałoby na nadchodzące kłopoty, które wyrwałyby je z odrętwienia i zapewniły kilka godzin rozrywki.

Ich marzenie, by choć przez chwilę poczuć dreszczyk emocji, ma szansę się ziścić. Rodziców Marzany odwiedza bowiem tajemniczy gość, prosząc o wsparcie w rozwiązaniu pewnej niecierpiącej zwłoki sprawy. Ów gość to Emmett z Greenglass House, co samo w sobie jest niezwykle ekscytujące, wszak dom ten był miejscem, w którym dziewczynka przeżyła swoją pierwszą i jedyną (jak do tej pory) przygodę. Emmett jest pracownikiem urzędu celnego w Nagspeake, a także tajnym agentem.

Teraz właśnie zwrócił się do mamy Marzany z jedną ze spraw, którą prowadzi. Okazuje się bowiem, że uprowadzona została jedenastoletnia dziewczynka, Peony Hyde, co już samo w sobie jest bulwersujące. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż ojciec dziewczynki jest politykiem i kandydatem na burmistrza miasta. Na dodatek porywacz zachował się bardzo dziwnie – rodzina Peony dostała list z żądaniem gigantycznego okupu, którego burmistrz nie jest w stanie zapłacić. I wydaje się, że porywacz doskonale zdaje sobie z tego sprawę, skąd zatem zachowanie? W jaki sposób dziewczynka zniknęła? Z jakiego powodu została porwana? Co wspólnego z jej zniknięciem mają trzy podejrzane osoby: Hickson Blount Rose Mirassat oraz Rupert Gandreider, które zniknęły z pola widzenia i, całkiem możliwe, przeniknęły do Wolnej Strefy?

Na te, i na wiele innych pytań rodzących się w trakcie śledztwa, będziemy musieli odpowiedzieć wraz z Marzaną i jej rodzicami. Jestem przekonana, że już nigdy nie padnie słowo nuda, bowiem powieść „Złodziejski węzeł”, zapewni nam kilkanaście godzin niezapomnianej przygody. To kolejna już książka z serii „Greenglass House”, autorstwa Kate Milford, która porusza tematykę związaną z niecnymi czynami nieuczciwych ludzi i pewnym domem. Choć w tym tomie jest on zaledwie fragmentarycznie zarysowany, to akcja dzieje się tak szybko, że wystarczy nam tylko jego wspomnienie. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dwukropek powieść dla młodzieży to nie tylko pasjonująca lektura, która rozbudza ciekawość świata i żyłkę przygody, ale przede wszystkim zachęca do czytania. To jedna z tych lektur, którą pokochają nie tylko młodzi czytelnicy, ale ich rodzice, bowiem zarówno działania matki Marzany, jak i sama sprawa porwania budzą emocję i sprawiają, że i my chcemy przeżywać niezapomniane momenty.

Marzanna wraz z dość osobliwą grupą rówieśników (w tym niematerialnego bytu) próbuje rozwikłać zagadkę. Szczególnie, że dostała niejako szansę na pokazanie, że jest nieodrodną córką swojej matki. Czy bohaterom uda się rozwikłać zagadkę? Mają niewiele czasu, a każdy dzień zbliża ich do terminu zapłaty okupu. Nic zatem dziwnego, że akcja toczy się niezwykle szybko, a w gąszczu wydarzeń i podejrzanych musimy być czujni, by nie stracić cennych wskazówek. Szczególnie, że nawet się nie obejrzymy, jak książka się kończy, a my pozostajemy z przekonaniem, że nasze życie odtąd po prostu musi być wypełnione przygodami!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Lis z papierowego talerzyka

Znacie zabawę „Chodzi lis koło drogi…?” My bardzo lubimy się w nią bawić. W ogóle lubimy liski, dlatego jednego z nich zaprosiliśmy do domu. Oczywiście takiego ręcznie wykonanego i – uwaga- tym razem nie z wytłoczek, a z papierowego talerzyka.  Lis z papierowego talerzyka  Co będzie potrzebne:  2 papierowe talerzyki (lub 1 talerzyk i pomarańczowa kartka papieru)  pomarańczowa farba albo pisak  nożyczki  klej  czarny pompon albo koralik  Wykonanie:  Zacznij od pokolorowania kształtu litery „V” na papierowym talerzu pomarańczowym markerem lub farbą. Następnie zagnij krawędzie talerzyka i – kiedy farba wyschnie – przyklej je, lekko na siebie nakładając.  Z drugiego talerzyka wytnij kształt uszu i również pomaluj farbą. Uszy możesz wyciąć też z pomarańczowej kartki papieru.  Na zachodzących na siebie bokach talerzyka przyklej kreatywne oczy, a u dołu – nosek z koralika lub pompon. Uszy przyklej od tyłu talerzyka. Twój lisek jest już gotowy.

DIY: Mrówka z wytłoczek po jajkach

Wiesz, jak bardzo pracowitym owadem jest mrówka? Nie bez przyczyny mówi się o kimś pilnym, sumiennym, ze jest „pracowity jak mróweczka”. Mrówki występują praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, tworzą społeczności kastowe żyjące w gniazdach. Każdego dnia setki tysięcy mrówek żyjących w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin pracuje cały czas, mieszając glebę, spulchniając ją i wzbogacając. Jak zrobić taką mrówkę. Możemy do tego wykorzystać wytłoczkę po jajkach.  Mrówka z wytłoczek po jajkach  Co będzie potrzebne? karton po jajkach czarna farba i pędzle malarskie nożyczki kreatywne oczy kreatywne patyczki klej (ja zastosowałam na gorąco, ale może być też np. wikol) Wykonanie:  Wytnij ciała owadów z wytłoczki, 3-częściowe mrówki, to trzy „filiżanki” z kartonu wspólnie połączone.  Pomaluj wycięty korpus mrówki na czarno, pozostawiając do wyschnięcia. W tym czasie z drucika kreatywnego wytnij cztery odcinki długości ok. 6 cm na odnóża. Po obu str