Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Rafał Ryszka "To, co ważne…"

Tytuł: To, co ważne… 
Autor: Rafał Ryszka 
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza IMPULS 


Wychowanie dziecka i wpojenie mu fundamentalnych wartości, które będą dla niego oparciem i drogowskazem, jest prawdziwym wyzwaniem. Jeśli jednak również i nasze życie jest wypełnione tymi wartościami, jeśli nimi kierujemy się zarówno w naszych wyborach, jak i codziennych czynnościach, dużo łatwiej będzie przekazać je dziecku – wszak uczy się ono przez obserwację. No właśnie, i co widzi patrząc na swoich rodziców? Jak uwierzyć, a także zrozumieć ma co jest ważne, skoro nie znajduje to odzwierciedlenia w zachowaniu bliskich mu osób, z których powinien brać wzór? 

O wartościach i ich kształtowaniu pisze Rafał Ryszka w niezwykłej książce adresowanej nie tylko do dzieci. Książka jest właściwie apelem skierowanym do dorosłych, jest próbą zwrócenia ich uwagi na pewne modele powstępowania, które znacznie utrudniają wychowanie dziecka zgodnie z pożądanymi wartościami. To nie tylko publikacja dla rodziców i opiekunów, ale również nauczycieli i terapeutów, a właściwie każdego z nas. Lektura opublikowanej nakładem Oficyny Wydawniczej IMPULS pozycji pt. „To, co ważne. Krótki przewodnik po świecie wartości nie tylko dla najmłodszych” mobilizuje nas do tego, byśmy się przebudzili. Stanowi inspirację do zmian, które tak naprawdę należy zacząć od nas samych. 

Przenosimy się do Wrocławia, ale tak naprawdę to nie miejsce jest tu ważne, a fakt, że spotykamy ojca, który na wrocławskim rynku pragnie porozmawiać z synem o wartościach. Tyle tylko, że syn nie chce słyszeć, czym jest lojalność, wolność, tolerancja, dobroć czy inne fundamentalne wartości. On chciałby je zobaczyć w postawie, w zachowaniu dorosłego. Jak ma bowiem zrozumieć, że wartości nie są materialne, że nie mają kształtu czy ceny, kiedy dla rodziców liczy się posiadanie i gromadzenie przedmiotów? Skąd ma wiedzieć, że należy brać odpowiedzialność za swoje czyny, kiedy rodzice tej odpowiedzialności starają się unikać? W jaki sposób wyważyć, co jest ważne, a co mniej, skoro rodzice sami dobrowolnie dobierają wartości, które im pasują do sytuacji? 



Chłopiec zastanawia się również, skąd dowiedzieć się ma, że życie zgodzie ze swoimi wartościami oznacza często odwagę i przeciwstawienie się innym – to dzięki rodzicom jest w stanie określić, co jest ważne i co warte jest obrony. Tylko postawa i zachowanie rodziców jest źródłem informacji dotyczącej tego, co jest pożyteczne. Kiedy nie ma takiego wzorca, dziecko czerpie wiedzę z telewizji i Internetu, nad czym zresztą jako rodzice w pewnej chwili możemy stracić kontrolę. 

W trakcie rozmowy syn prosi również, by przynajmniej ojciec go nie okłamywał, skoro robi to tak wiele osób dookoła. Przekonuje też tatę, by nie czekał z wpajaniem wartości do chwili, kiedy będzie dorosły, bowiem wartości nabywa się od najmłodszych lat. Inaczej nigdy nie zrozumie, że sława, uznanie, bogactwo, to droga, która prowadzi donikąd. Pójdzie nią, bowiem tych samych wyborów doskonali rodzice… 

Lektura książki Rafała Ryszka nie jest dla rodziców wygodna i komfortowa. Zmusza bowiem do rachunku sumienia, do przyjrzenia się swojemu zachowaniu i postawom. Niestety zapewne w tym dialogu, a właściwie apelu chłopca zobaczycie również siebie i swoje niedoskonałości. Jednak ta sytuacja jest dla nas szansą, byśmy zmiany, jakie chcemy zauważyć u dziecka, zaczęli od siebie. By wartości, które pragniemy mu wpoić, były również naszymi wartościami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Lis z papierowego talerzyka

Znacie zabawę „Chodzi lis koło drogi…?” My bardzo lubimy się w nią bawić. W ogóle lubimy liski, dlatego jednego z nich zaprosiliśmy do domu. Oczywiście takiego ręcznie wykonanego i – uwaga- tym razem nie z wytłoczek, a z papierowego talerzyka.  Lis z papierowego talerzyka  Co będzie potrzebne:  2 papierowe talerzyki (lub 1 talerzyk i pomarańczowa kartka papieru)  pomarańczowa farba albo pisak  nożyczki  klej  czarny pompon albo koralik  Wykonanie:  Zacznij od pokolorowania kształtu litery „V” na papierowym talerzu pomarańczowym markerem lub farbą. Następnie zagnij krawędzie talerzyka i – kiedy farba wyschnie – przyklej je, lekko na siebie nakładając.  Z drugiego talerzyka wytnij kształt uszu i również pomaluj farbą. Uszy możesz wyciąć też z pomarańczowej kartki papieru.  Na zachodzących na siebie bokach talerzyka przyklej kreatywne oczy, a u dołu – nosek z koralika lub pompon. Uszy przyklej od tyłu talerzyka. Twój lisek jest już gotowy.

DIY: Mrówka z wytłoczek po jajkach

Wiesz, jak bardzo pracowitym owadem jest mrówka? Nie bez przyczyny mówi się o kimś pilnym, sumiennym, ze jest „pracowity jak mróweczka”. Mrówki występują praktycznie pod każdą szerokością geograficzną, tworzą społeczności kastowe żyjące w gniazdach. Każdego dnia setki tysięcy mrówek żyjących w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin pracuje cały czas, mieszając glebę, spulchniając ją i wzbogacając. Jak zrobić taką mrówkę. Możemy do tego wykorzystać wytłoczkę po jajkach.  Mrówka z wytłoczek po jajkach  Co będzie potrzebne? karton po jajkach czarna farba i pędzle malarskie nożyczki kreatywne oczy kreatywne patyczki klej (ja zastosowałam na gorąco, ale może być też np. wikol) Wykonanie:  Wytnij ciała owadów z wytłoczki, 3-częściowe mrówki, to trzy „filiżanki” z kartonu wspólnie połączone.  Pomaluj wycięty korpus mrówki na czarno, pozostawiając do wyschnięcia. W tym czasie z drucika kreatywnego wytnij cztery odcinki długości ok. 6 cm na odnóża. Po obu str