Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Anna Láng "Dobranocki z całego świata"

Ilustracje: Anna Láng
Wydawnictwo: Jedność


Nie ma chyba dziecka, które nie lubiłoby bajek. Te, czytane w ciągu dnia, stanowią niewyczerpaną inspirację do szaleństw i przeżywania kolejnych przygód, zaś czytane wieczorem, pozwalają spokojnie spać, zapewniając bezpieczeństwo, wyznaczając nieprzekraczalne granice. Są znane każdemu dziecku niezależnie od rejonu świata, a fakt, iż część z nich jest przekazywana przez kolejne pokolenia sprawił, że i w naszej kulturze zakorzeniło się wiele opowieści pochodzących z innych krajów. I nawet, jeśli niektóre z nich znamy w nieco innej wersji, to jednak z wielką uwagą i przyjemnością sięgniemy po oryginał.

Właśnie takie bajki, pochodzące z różnych stron świata, zebrane w wyjątkowy zbiór pt. „Dobranocki z całego świata. Opowieści do czytania przed snem”, oferuje nam Wydawnictwo Jedność. Te „Opowieści do czytania przed snem”, to w większości dobrze znane wszystkim dzieciom historie, które jednak czytać można wciąż od nowa, za każdym razem odkrywając w nich coś innego, wyciągając kolejne wnioski czy modyfikując dotychczasowe zachowania. To bowiem bajki z morałem, każda z nich zawiera wyraźny podział na to co dobre i złe, zaś bohaterowie odpowiednio do swoich zachowań ponoszą określone konsekwencje. Tak naprawdę to książka nie tylko dla dzieci, bo i dorośli z przyjemnością zatopią się w lekturze, wraz z dzieckiem dyskutując na temat wyniesionych doświadczeń czy też emocji, które dana bajka wzbudza.

Zbiór zawiera siedemdziesiąt bajek, które mają swoje korzenie rzeczywiście w różnych stronach świata. Znajdziemy tu opowieści zarówno z Portugalii i Hiszpanii, Z Wielkiej Brytanii i Szkocji, bajki z Mali i Boswany, a nawet Kongo i Somalii, nie brakuje tu też dobrze znanych nam bajek Czeskich, Rosyjskich czy Niemieckich. Znajdziemy tu nawet polski akcent – bajkę o Smoku Wawelskim, jest również kilka legend indiańskich o niezwykłym klimacie.



Nie są to bajki, które jak u Andersena, wywoływać mogą koszmary. To raczej bajki wprowadzające dziecko w świat snu, wyciszające i pozostawiające go z poczuciem bezpieczeństwa i spokoju. Na stronach książki wraz z bohaterem „Zupy z kamienia” wymyślać będziemy sposoby na to, by nigdy nie być głodnym i gotować przy tym pyszną zupę, zaś „Narada myszy” przekona nas, że jeśli wciąż odkładać będziemy decyzje i nie będziemy gotowi na działanie, nieustannie będziemy się bać (i to nie tylko kota Rodilardusa). Opowieść o chciwym piekarzu i niezwykłych butach przekona nas, że warto być dobrym, zaś bajka o pleszce pokazuje, że warto mieć cel i konsekwentnie go realizować, unikając przy tym zbędnego niebezpieczeństwa.

Opowieść o księciu zaklętym w niedźwiedzia pokazuje, jak ważne jest dane słowo, ale też, jak silna jest moc miłości – może zdjąć z kogoś nawet klątwę. Moja ulubiona opowieść „Król wiatru”, niemal siostra bliźniaczka „Królowej lodu”, to niezwykła historia o braterskiej miłości i odwadze, zaś „Dwanaście miesięcy” pokazuje, że warto być grzecznym, nie tylko wobec bliskich osób, ale i nieznajomych. Przekonamy się też, czy siłę miłości da się zmierzyć solą, zaś wyjątkowa bajka z Kongo „Bliźnięta” opowie nam o dwóch braciach o imionach Luemba i Mavungu i kamieniach, które były jedynym ich majątkiem, a także o pokusie oglądania tego, czego oglądać się nie powinno. Piękna japońska bajka, znana też w Polsce „Wdzięczność żurawia” pokazuje, że nie warto być zbyt ciekawym i zbyt zachłannym. „Czarny wąż” opowiada zaś o tym, dlaczego dziś węże są jadowite, zaś warany – łagodne.

Wartością zbioru są nie tylko te piękne bajki, ale również cudowne ilustracje węgierskiej graficzki i ilustratorki, Anny Láng, pobudzające wyobraźnie, nieoczywiste, dzięki którym szybujemy – podobnie jak bohaterowie opowieści – prosto w objęcia Morfeusza, zaś nasze sny stają się piękne i pełne koloru.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Pieski z rolki po papierze toaletowym

 Znów wracamy do zwierząt, bo jesteśmy wielkimi ich miłośnikami. Ostatnio była świnka ( TU ) oraz wiewiórka ( TU ) z rolek po papierze toaletowym, tym razem z tego samego  materiału sympatyczne psiaki.  Pieski z rolki po papierze toaletowym  Co będzie potrzebne? 2 rolki po papierze (każda na 1 pieska) kremowa i biała farba, pędzel czarny, brązowy i biały papier nożyczki czarny marker klej kreatywne oczy Wykonanie: Rolki malujemy na kremowo i biało. Odstawiamy do wyschnięcia.  Na rolce malujemy nosek i usta piesków. Na białym malujemy kilka plamek, jak u dalmatyńczyka.  W tym czasie wycinamy 4 kółka, niezbyt duże, na nogi oraz ogony (1 para nóg i ogon z brązowej kartki, jedna z białej), a także podłużne uszy, z jednej strony zaokrąglone, z czarnej kartki. Od dołu, z przodu, naklejamy nogi, na których wcześniej malujemy śródstopie i poduszki. Naklejamy po bokach od góry uszy, a z tyłu - ogony. U dalmatyńczyka również w cętki. Naklejamy kreatywne oczy. Nasze p...

DIY: Obraz malowany folią bąbelkową

Przychodzę do Was z wyjątkowo nieświąteczną propozycją pracy plastycznej. Ponieważ  w tym roku zostało nam bardzo dużo folii bąbelkowej - zamawiałyśmy ostatnio sporo rzeczy przez internet i wszystkie przyszły właśnie w ten sposób opakowane - postanowiłam wykorzystają ją do wykonania prostej pracy plastycznej. Oczywiście folię można wykorzystać na wiele wspaniałych sposobów, między innymi do ćwiczeń ręki (po prosty wyciskamy bąbelki strzelając pęcherzykami powietrza), to również świetnie nadaje się do malowania.  Obraz malowany folią bąbelkową Co będzie potrzebne: kartka papieru farby pędzelek folia bąbelkowa Wykonanie: Na kartce papieru malujemy pień drzewa. Możemy go też wyciąć z kolorowego papieru.  Następnie do miseczki wykładamy trochę farby (u nas zwykłe, plakatowe). Zanurzamy folię bąbelkową zwiniętą w kulę (bąbelkami na zewnątrz) w miseczce z farbą, a następnie dociskamy punktowo do kartki papieru. Pozostawiamy do wyschnięcia.