Przejdź do głównej zawartości

Czytamy: Zbigniew Koniusz "Sen o szkole"

Tytuł: Sen o szkole
Autor: Zbigniew Koniusz
Wydawnictwo: Jedność



O ile można sobie wyobrazić dzieci bez szkoły, przynajmniej w rozumieniu szkolnych murów i tradycyjnego systemu nauczania, to niewyobrażalną rzeczą jest szkoła bez dzieci. Opustoszałe budynki, z których wyziewa smutek, porzucone przybory, nienaturalnie czyste tablice i osaczająca nas cisza – to brzmi okropnie, nie uważasz?

Nic zatem dziwnego, że sen o takiej szkole bez dzieci przypomina prawdziwy koszmar. Wie o tym doskonale Zbigniew Koniusz, autor adresowanej do dzieci w wieku wczesnoszkolnym i szkolnym pięknej książki pt. „Sen o szkole”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Jedność pozycja, to nieco futurystyczna (a nawet fantastyczna) wizja szkoły, z której zniknęły wszystkie dzieci. Pięknie ilustrowana przez Monikę Giełżecką książka doskonale sprawdzi się również w przypadku dzieci, które jeszcze samodzielnie nie czytają – sugestywne obrazy pozwalają nam śledzić przebieg akcji, ta zaś, przedstawiona w formie wierszowanej, pełna melodyjnych rymów, zauroczy nie tylko dzieci, ale i opiekunów. Sam temat zresztą może stać się inspiracją do rozmowy na temat przyszłości szkoły czy też – dokładniej – szkoły bez dzieci.

Ów sen o szkole bez dzieci nie daje spokoju chłopcu, który żali się mamie, jak smutna była to szkoła, pozbawiona uczniów, pusta i płacząca. W tym śnie, za dziećmi płakały nawet okna i szkolny dzwonek, który zwykle wyznacza rytm szkolnego dnia. Zamiast dzieci w szkole rozgościły się dziwne małe stworki w koronach, które wypełniły szkolne mury od śmietnika aż po dach. To właśnie one wygoniły wszystkich uczniów i sprawiły, że wszystkie atrybuty nauczycieli i samej nauki usunęły się w cień. Cyfry schowały się w koszach, tablice się skurczyły, pozamykały, a krzesła smętnie wspięły się na stoły, bo i tak nie miał kto na nich siedzieć.

Niezwykle ponura to wizja szczególnie, że ze szkół zniknęła również muzyka, zaś książki okryły się kurzem, zapadając w sen. Całe szczęście jednak, że przeciwko takiej sytuacji zaprotestowały same szkoły, zwołując wiec i radząc, co począć w takiej sytuacji. Efektem tych narad było swego rodzaju powstanie, które na celu miało przegonienie obcych. I bardzo dobrze, bo przecież szkoły są dla dzieci!

Lektura tej lekkiej i mimo ponurej wizji, dość zabawnej książki otwiera pole dla wyobraźni i pozwala nam na tworzenie różnego rodzaju scenariuszy szkoły bez dzieci oraz możliwych tego konsekwencji. Warto zanurzyć się w tę opowieść i dostosowując do poziomu młodych czytelników, właśnie w tym kierunku pokierować rozmową. Już samo oglądanie tej książki dostarcza wielkiej przyjemności, a zastosowane rozwiązanie – strony z kartonu – czynią pozycję trwalszą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wesołe zajączki z rolek po papierze toaletowym

Bardzo intensywny czas, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym sprawił, że strasznie dawno nie zaglądałam na bloga. Tymczasem uzbierało się sporo pomysłów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Pierwszy dotyczy jeszcze Świąt Wielkanocnych (tak, wiem, minęło już kilka miesięcy), ale dekoracje mogą stać się inspiracją do modyfikacji wyglądu i przygotowania wielu wspaniałych ozdób również na inne okazje.  fot. J.Gul

DIY: Pieski z rolki po papierze toaletowym

 Znów wracamy do zwierząt, bo jesteśmy wielkimi ich miłośnikami. Ostatnio była świnka ( TU ) oraz wiewiórka ( TU ) z rolek po papierze toaletowym, tym razem z tego samego  materiału sympatyczne psiaki.  Pieski z rolki po papierze toaletowym  Co będzie potrzebne? 2 rolki po papierze (każda na 1 pieska) kremowa i biała farba, pędzel czarny, brązowy i biały papier nożyczki czarny marker klej kreatywne oczy Wykonanie: Rolki malujemy na kremowo i biało. Odstawiamy do wyschnięcia.  Na rolce malujemy nosek i usta piesków. Na białym malujemy kilka plamek, jak u dalmatyńczyka.  W tym czasie wycinamy 4 kółka, niezbyt duże, na nogi oraz ogony (1 para nóg i ogon z brązowej kartki, jedna z białej), a także podłużne uszy, z jednej strony zaokrąglone, z czarnej kartki. Od dołu, z przodu, naklejamy nogi, na których wcześniej malujemy śródstopie i poduszki. Naklejamy po bokach od góry uszy, a z tyłu - ogony. U dalmatyńczyka również w cętki. Naklejamy kreatywne oczy. Nasze p...

DIY: Obraz malowany folią bąbelkową

Przychodzę do Was z wyjątkowo nieświąteczną propozycją pracy plastycznej. Ponieważ  w tym roku zostało nam bardzo dużo folii bąbelkowej - zamawiałyśmy ostatnio sporo rzeczy przez internet i wszystkie przyszły właśnie w ten sposób opakowane - postanowiłam wykorzystają ją do wykonania prostej pracy plastycznej. Oczywiście folię można wykorzystać na wiele wspaniałych sposobów, między innymi do ćwiczeń ręki (po prosty wyciskamy bąbelki strzelając pęcherzykami powietrza), to również świetnie nadaje się do malowania.  Obraz malowany folią bąbelkową Co będzie potrzebne: kartka papieru farby pędzelek folia bąbelkowa Wykonanie: Na kartce papieru malujemy pień drzewa. Możemy go też wyciąć z kolorowego papieru.  Następnie do miseczki wykładamy trochę farby (u nas zwykłe, plakatowe). Zanurzamy folię bąbelkową zwiniętą w kulę (bąbelkami na zewnątrz) w miseczce z farbą, a następnie dociskamy punktowo do kartki papieru. Pozostawiamy do wyschnięcia.