![]() |
źródło: pixabay |
Najważniejszy jest spokój
Widok dziecka zanoszącego się płaczem jest straszny dla każdej matki. Na początku pojawia się zatem panika, współczucie, pragniemy jak najszybciej pomóc dziecku, ale kiedy sytuacja ta powtarza się, i ciągnie tygodniami, zaczyna nam brakować cierpliwości. Jednak to sytuacja, kiedy nasze nastawienie i opanowanie są bardzo ważne, bowiem maluchy doskonale wyczuwają nasze nerwy i niepokój, a emocje te zaczynają udzielać się również im. Im zatem my jesteśmy zdenerwowani, tym dziecku będzie trudniej się uspokoić. Mimo iż Klara nie miała z kolkami większych problemów, to jednak zdarzyło się kilkanaście ataków, a jeden z miesięcy był szczególnie męczący. Pomagała tylko świadomość, że to kiedyś minie.
Ten spokój jest też ważny podczas karmienia i zasypiania. Karmiąc powinniśmy być odprężeni, ruchy powinny być spokojne, nie powinien charakteryzować ich pośpiech. To czas dla nas i dla dziecka. Przy zasypianiu, a także przed godziną, w której najczęściej pojawiają się oznaki kolki, warto wyciszyć cały dom -– wyłączyć telewizor i przygasić światło.
Skąd ta kolka?
Kolką nazywamy ból brzucha powodujący intensywny krzyk zdrowego i prawidłowo przybierającego na wadze malucha. Krzyk pojawia się nagle, brzuszek staje się twardy, dziecko nie reaguje na przytulanie czy pieszczoty. Stan ten trwa zwykle kilkanaście minut, ale może również być to atak kilkugodzinny. Do listy objawów, które pomogą rozpoznać kolkę u niemowlęcia, należy zaliczyć:
- czas utrzymywania się - min. 3 godziny w ciągu doby (jest to łączny czas płaczu noworodka w ciągu doby),
- powtarzalność - min. trzy razy w tygodniu,
- rozpoczyna się przeważnie w godzinach popołudniowych i wieczornych,
- dziecko podkurcza nóżki, brzuszek jest wzdęty,
- zwiększona ilość wydalanych gazów.
U podstaw kolki leży nadmierne rozdęcie pętli jelitowych, spowodowane niedojrzałością ich motoryki i nadmiernym łykaniem powietrza, a także najprawdopodobniej zwiększoną przepuszczalnością bariery jelitowej. Ogólnie, do przyczyn kolki zalicza się:
- nieprawidłową pracę jelit, niedojrzałość przewodu pokarmowego, przejedzenie;
- nieprawidłową technikę karmienia – dziecko łyka powietrze podczas jedzenia;
- u dzieci karmionych butelką przyczyną może być źle dobrany smoczek;
- nietolerancja na pokarm, np. nadwrażliwość na białko mleka krowiego, które spożywa mama,
- nadmierne wytwarzanie gazów jelitowych,
- silna reakcja dziecka na bodźce zewnętrzne,
- palenie papierosów przez mamę,
- depresja poporodowa mamy.
Co robić?
Przytulać i przeczekać. Staraj się być przy dziecku, przemawiaj do niego spokojnie, mocno przytul do siebie i pospaceruj z nim po mieszkaniu. Jednocześnie możesz delikatnie oklepywać plecki. Możesz również położyć je na brzuszku na sobie – wówczas twój oddech masuje dziecko lub masować mu brzuszek kiedy leży w swoim łóżeczku (można na brzuszek położyć ciepłą pieluszkę – rozgrzej ją żelazkiem).
Staraj się również nie przegłodzić dziecka, karm go wtedy, kiedy jest głodny, a nie kiedy zegar wskazuje czas na kolejny posiłek. Kiedy dziecko jest wygłodzone je bardzo łapczywie, połykając przy tym duże ilości powietrza. Dbaj też o to, by maluchowi odbiło się po każdym posiłku, dlatego podtrzymuj je w pozycji pionowej – to pozwoli mi na swobodne odbijanie i nie dopuści do wzdęć.
Dziecko nie może być również przegrzane – w pomieszczeniu optymalna temperatura nie powinna przekraczać 20-21 st.C.
I najważniejsze – jeśli możesz kogoś poprosić o pomoc, zrób to. Wypoczęta będziesz miała więcej cierpliwości.
Komentarze
Prześlij komentarz